poniedzia?ek, 8. kwietnia 2013
Wielkanoc
Chociaz najmlodszy brat ma niecaly rok, a wice-najmlodszy ma dziewiec i pol rodzice (ehem - zajac wielkanocny) schowali w ogrodzie jajka (czekoladowe). Bobas raczkowal po trampolinie wowczas reszta szukala slodyczy. No i jak zwykle bylo sniadanie swiateczne i msza wielkanocna. Ciesze sie ze ferie wielkanocne trwaja tu 2 tygodnie, ktore moge spedzic z rodzina. Chociac i tak wiecej godzin dziennie widze ksiazki od ludzi albo slonca.

Ostatnie tygodnie w brukseli byly chaotyczne, meczace ale i tak dobre. Sniegu mielismy po tad, na szczescie na nastepne dni zapowiadaja 24 stopnie. Takze wiosna juz niedaleko :)

Nie cierpie i juz zawsze nie lubilam projektow grupowych. Zawsze wychodzi na to ze jedna osoba robi wszystko a reszta nic, przede wszystkim kiedy nie mozna sobie wybrac grupy. W dodatek dostalismy jeszcze jeden projekt do zrobienia. Dzien przed feriami mielismy 10-godzinny wyklad zorganizowany przez studentow piatego roku w ktorym przedstawiaja swoje badania. Z tego wykladu musimy dwa wybrac i napisac wypracowanie. (Super, naprawde nie wiedzialabym inaczej co poczac z moim czasem -.-). Po wykladzie jedna kolezanka poszla do jednych z wykladajacych masterow, ktory zanim jej raczyl odpowiedziec na pytanie najpierw ja odpytaj z tematow wykladu. (bardzo smieszne :D )

Powoli zaczynam ogarniac chemie, bo dostalismy nowa, bardzo dobra docentke. Szokujace to, ze nawet zna nas wszystkich po imieniu! Ostatnio dosc duzo punktow w histologii i celbio udalo mi sie nazbierac :) przynajmiej cos. W ogole jak patrze w skrypty przedmiotow z pierwszego semestra to dziwie sie jak moglam byc taka idiotka i tego nie rozumiec.

Zycze wam duzo slonca i pieknej wiosny :) (w Polsce to z sniegiem nigdy nie wiadomo..)

... link (10 Kommentare)   ... comment


sobota, 23. lutego 2013
Sorry...
...ze tak dlugo nie pisalam. Jeszcze zyje, chociaz niektorzy ludzie zamierzaja to zmienic :) wszyscy studenci musieli wypelnic ankiete z bardzo wscibskimi pytaniami o nasze nawyki uprawiania sportu, narkotykow, jedzenia i snu. Chyba chca wynalezc indiwydualnie przykrojony program wykonczenia studentow.
Zaczal sie nowy semestr i z nim tez nowe szalenstwo. Ostatnio lepiej poznalismy starsze semestry na wieczorowej kawie i herbacie. Gralismy w karty, backgammon albo sie wyglupialismy :D smutno by bylo gdybym nie zdala roku i musiala wszystkich oposcic. Chemii niestety nie zdalam, jak w lecie nie zdam to nie zalicze caly rok.
Dostalismy nowe przedmioty, np. Histologie i Anatomie ktore sa o wiele fajniejsze.
Teraz jestem na weekend u rodzicow.
Pozdrawiam was!

... link (2 Kommentare)   ... comment


?roda, 30. stycznia 2013
Uaaay!
Pierwsza sesja wreszcie lezy za nami, za dwa tygodnie nowy semestr sie zaczyna. Jaka ulga! Biologia byla ok, ale nie jestem pewna czy zdalam.
Temperatury minusowe sie zkonczyly, prawie czuc juz wiosne :) Wlasciwie nie ma u mnie nic nowego, ale musze cos napisac zebyscie komentowali :) Musze zaraz isc na zakupy zeby cos zjesc a potem biore sie za sprzatanie, same nudy. Mam ochote wieczorem wyjsc czegos sie napic, ale prawie wszyscy dzisiaj po egzaminie pojechali do rodzicow albo na narty (zazdroszcze!). Z reszta ja tez jutro jade do rodziny, takze pozdrawiam was wszystkich, od 11.2. bede znow na blogu aktywna.
Calusy :*

... link (2 Kommentare)   ... comment


wtorek, 22. stycznia 2013
Wszedzie snieg
Arghh! dalej probowalam ale nie umiem zmienic layout i design :(
Mamy -4 stopnie i duuuzo sniegu w brukseli. W piatek blisko atomium znalezlismy sliczne miasteczko z stara karusela, kinem i mnostwa knajp. Z dalega bylo widac zjezdzalnie aquaparku, gdzie koniecznie tez trzeba sie wybrac. Za tydzien ostatni egzamin bedzie (z biologii), jakos po chemii wszystko wydaje sie takie latwe do wkucia.
Upieklam dzisiaj ciasto wisniowe, bez przepisu ale wyszlo bardzo dobrze. Uzylam stevie zamiast cukru, ale nie czuc roznicy. Talent improwisacyjny chyba lezy w naszej rodzinie ;) wczoraj z skryptu biologii sie nauczylam ze dalecy przodkowie ludzi zaczeli powiekszac pojemnosc mozgu, bo samice wybieraly czesciej samcow z wieksza zdolnoscia komunikatywna (= troche wiekszym mozgiem) jako ojcow swojego potomstwa. Przez to kreatywnosc, empatia i zdolnosc do myslenia abstrakcyjnego, ktore staly sie wazniejszym faktorem przezycia niz silne cialo, zakorzenily sie coraz mocniej w populacji. Gdyby nasze mozgi (i czaszki) byly tak samo male w porownaniu do masy ciala jak n.p. u malp, to ciaza trwalaby u ludzi nie 9, ale 21 miesiecy. Przez to ze kanaj rodny nie powiekszyl sie w czasie ewolucji wraz z czaszka, dziecko ludzkie rodzi sie przedwczesnie, mniej rozwiniete niz inne ssaki. Wyobrazacie sobie byc 21 miesiecy w ciazy?!

Poza tym zamiast mleka uzywam mleko migdalowe, ktore jest jedynym przypakiem w ktorym alternatywa duzo lepiej smakuje od oryginalu. Naprawde duuuzo lepiej :) Mleko migdalowe latwo samemu mozna zrobic mikserem:
http://www.youtube.com/watch?v=O9Dql_A-oMk

Na mieso nie ma jescze dobrej alternatywy - tofu i soja sa okropne. Ale w laboratorium mozna wychodowac sztucznie tkanki miesni, takze moze w przyszlosci bez hodowli zwierzat bedzie mozna produkowac mieso.
W czwartek pierwszy wyklad sie zaczyna, a po tym jade do domu na pare dni, juhu :)
Zycze wam przytulnych zimowych wieczorow na kanapie.

... link (9 Kommentare)   ... comment


wtorek, 15. stycznia 2013
2013!!!
Wszystkiego najlepszego w nowym roku!
Ostatnio troche zszokowalo mnie ze dzieci urodzone w 2000 roku teraz sa nastolatkami. uch, starosc.. Kiedy oni sie urodzili bylam juz myslaca istota! Dobrze pamietam ten czas kiedy chodzilam do pierwszej i drugiej klasy, reklamy Expo 2000, moje pietrowe lozko, 3 letnia siostra, lalka baby born itd. Czasy kiedy nie mylsalo sie dalej niz do bajki wieczornej.

Dobra, juz nie bede was dalej nudzila i kradla czas.
Dzisiaj byl 4-godzinny egzamin z chemii ktory srednio poszedl, w czwartek beda kolejne 3 egzaminy a za 2 tygodnie ostatni egzamin na ten semestr.
Nauczylam sie ze nigdy wiecej nie bede zaczynala sie uczyc pozniej niz 10 tygodni przed egzaminem. To byl istny horror. Tyle co w ostatnich dniach nie nauczylam sie w calym zyciu razem wzietym. Mamy taka mocna samodyscypline i koncentracje ktora Belgowie w wieku 5 lat ;) Chociaz juz ich dogonilismy - prawie.

Snieg zpadl pare dni temu, i jeszcze nawet zamarzl i teraz mamy piekne pokrycie z lodu.
W sobote wieczorem slyszalam strzal, najpierw myslalam ze cos bardzo ciezkiego na budowli spadlo, ale dzwiek byl na to za krotki i urwany.
Co jeszcze nowego sie stalo... wlasciwie nic.

Ach, przypomniala mi sie smieszna anekdota ktora ambasador ktory zawiozl mnie do brukseli tydzien temu opowiedzial. Jakis czas temu unia wsciekala sie na Belgie za marnowanie za duzo energii na lampy uliczne (naprawde jest ich mnostwo, to juz przesada). Rozkazali Belgii uzywac tylko 50% lamp drogowych zeby oszczedzic energie. Belgijski rzad zgodzil sie w koncu i wykonal to polecenie. W polnocnej polowie kraju zgasil wszystkie latarnie, a druga polowa zostala calkowicie oswietlona :D bardzo smieszne co nie?
Oto belgijski humor, prawie lepszy od angielskiego.

... link (15 Kommentare)   ... comment


wtorek, 11. grudnia 2012
Pare fotek
Ostatni tydzien byl bardzo chaotyczny i wykanczajacy. Czesto po zajeciach lazimy po miescie, takze udalo mi sie zrobic komorka pare zdjec (sorry za okropna jakosc). Bardzo lubie spontaniczne akcje jak wlazenie na pusta, zamknieta powierzchnie do jazdy na lyzwach, az wlasciciel nas wyrzucil :)
Z dnia na dzien stajemy sie jakos bardziej dziecinni.

Pierwszy semestr prawie sie konczy, i wiele ludzi z naszego rocznika w lutym odchodzi. Ja tez raczej nie zrobie bachelora w brukseli, jak widze wyzsze roczniki ktorzy zrezygnowali z siebie i sa calkiem zniszczeni psychicznie. Nawet wielu belgow musi powtarzac rok, chociaz sa o wiele inteligentniejsi/pracowici od nas. Slyszalam ze jakis prof podobno pare dni temu powiedzial ze "nie chodzi o to zeby miec sukces, tylko o to zeby zpowodowac brak sukcesu u konkurencii". Ale mysle ze zaden uniwersytet nie jest idealny. Pozdrawiam was i zycze milego adwentu!







... link (17 Kommentare)   ... comment


sobota, 1. grudnia 2012
Ostatnie dni
Bylismy wczoraj po zajeciach bardzo glodni, a stolowka juz zamknieta. Dlatego poszlismy na kebaba, co bylo smieszne kiedy po turecku zapytalam o widelec dla kolezanki ( jedyne zdanie ktore po turecku umiem - ale tego jezyka tez jeszcze sie naucze, oprocz arabskiego i urdu :)

Dwa dni temu maly, czarny kociak znalazl sie w gornej toalecie naszego domu. Oczywiscie dziewczyny baly sie dotknac kota (nawet nasza studentka weterynarii sie brzydzila) dlatego ja sie poswiecilam na wypedzenie demona :) Wczoraj chudy kociak znow w naszym domu sie zagniezdzil, takze zabralysmy go do kolezanki ktora mieszka blisko nas i uwielbia koty.

Biologie na razie zdalam na 17/20 punktow, bez uczenia sie (chemia pochlania caly czas, a biologie mialam w maturze takze idzie jakos).
Wczoraj na jarmarku swiatecznym obserwowalismy ludzi na lyzwach - jeden facet ciagle udawal niezdare zeby dziewczyny go prowadzily za reke po lodzie :D

Zycze wam super weekend. Za niecaly miesiac juz wigilia bedzie!

... link (12 Kommentare)   ... comment